Wzrost cen stali na rynku budowlanym – ogólna analiza
W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z wieloma podwyżkami. Praktycznie każda branża została nimi dotknięta. Mówię tutaj o branżach związanych z budownictwem, ale chcę zaznaczyć, że mamy do czynienia z problemem dotyczącym wielu rejonów naszego codziennego życia.
Skupmy się jednak na rynku stali, bo to przecież z niej powstaje bardzo dużo siatek – zgrzewane, leśne (autostradowe ), plecione czy karbowane. Nie zapominajmy także o innych produktach jak arkusze zgrzewane, panele ogrodzeniowe, słupki, obejmy i akcesoria. Te artykuły są w naszej ofercie i niestety ich ceny zostały podwyższone. Ale przecież stali używa się powszechnie również w innych sektorach związanych z budownictwem – wszelkiego rodzaju blachy, rury, zbrojenia, profile stalowe czy pokrycia dachowe. I wszystkie te towary, ze względu na podwyżki surowca na rynku podlegały podwyżkom.
Tak więc kupując stal w wielu przypadkach mogliśmy być zaskoczeni kosztami. Musieliśmy na przykład przygotować więcej pieniędzy na budowę domu, czy jego remont lub przebudowę. Nie było to miłe dla nas i niestety, musieliśmy przygotować się na wyższe koszty naszego projektu budowlanego.
Co mogło mieć wpływ na podwyżki stali ? W niektórych przypadkach, na przykład blacha zdrożała podrożała o kilkadziesiąt procent! Skąd takie duże różnice w cenie surowca?
Otóż mieliśmy do czynienia z kilkoma problemami na arenie międzynarodowej i lokalnej. Otóż po wprowadzeniu obostrzeń związanych z pandemią spadły zamówienia na stal w Europie. W związku ze zmniejszenie zapotrzebowania huty zdecydowały się wygasić część pieców i ograniczyć produkcję. Było to rozsądne rozwiązanie, gdyż ograniczało koszty funkcjonowania zakładów produkcyjnych. Ale w momencie, gdy zapotrzebowanie na stal wzrosło po mniej więcej pół roku ( mówimy tutaj o roku 2020 ) huty nie mogły nadążyć z produkcją. To spowodowało braki surowca na runku stali. I w tym momencie zaczęły się podwyżki cen stali na rynku. A skoro surowiec zdrożał, to zdrożały także produkty końcowe jak na przykład panele ogrodzeniowe czy siatki plecione i siatki zgrzewane.
Ale są też globalne procesy, które mają wpływ na ceny surowca w Polsce i Europie. Tutaj na przykład warto powiedzieć o rosnącym zapotrzebowaniu na stal w Chinach. Które i tak jest bardzo duże – sięga nawet 75% ogólnego, globalnego zapotrzebowania. A nie jest to jedyny kraj, który potrzebuje coraz więcej stali.
W Polsce, jak w wielu innych krajach przemysł zaczął się borykać z problemem niedoboru stali. Producenci artykułów AGD, samochodów, ogrodzeń, materiałów budowlanych – oni wszyscy odczuli braki w dostępności surowca i musieli ograniczyć produkcję. I zwiększać ceny końcowe produktów dostępnych na rynku.
W dodatku – proces odbudowy gospodarki po wcześniejszym kryzysie to między innymi większe zapotrzebowanie na stal niż przed początkiem pandemii, a produkcja nie jest wystarczająca. Huty nadal nie są w stanie pokryć aktualnego zapotrzebowania na rynku stali. Różnica jest niestety znaczna – w najgorszym okresie zapotrzebowanie na rynku było dwukrotnie wyższe niż produkcja.
Warto wspomnieć także o procesie, który istniał na rynku europejskim przed pandemią, otóż w latach 2016-2018 w Europie zaczęto importować duże ilości stali. To zmniejszyło produkcję na kontynencie przez lokalne huty. KE zareagowała na ten proces wprowadzając środki ochrony rynku. Niestety nie przyniósł on oczekiwanych rezultatów. Huty nadal obniżały produkcję. Pierwsze objawy poprawy na rynku stali pojawiły się dopiero w 2020 roku. Ale niestety nie była to poprawa długotrwała – bo wtedy rozpoczęła się pandemia i przemysł zaczął się borykać z problemami dotyczącymi łańcucha dostaw, a więc pojawiły się przestoje i brak surowca. Huty więc dalej ograniczały produkcję. W Polsce na przykład musiano zamknąć hutę w Krakowie.
Unia Europejska wprowadziła system ceł antydumpingowych, które wynosiły w wielu przypadkach nawet 25%. Po wyczerpaniu starych zapasów pojawiła się konieczność importu droższych materiałów i półproduktów stalowych. Mimo to nadal nie wystarczało surowca na bieżącą produkcję.
Gdy zaczęło się odbicie na rynku stali, wzrosło zapotrzebowanie na nią w różnych gałęziach przemysłu. Mamy więc do czynienia z kilkoma czynnikami: Niedobór surowca i przerwy w dostawach to najważniejsze dwa.
Warto jeszcze dodać, że rozpoczęła się operacja wojsk rosyjskich na Ukrainie. Stawia to rynek stali i praktycznie wszystkie rynki w trudnej sytuacji. Niestety w tym momencie ciężko przewidzieć czego możemy się spodziewać.
Niestety, ciężko powiedzieć kiedy rynek stali się ustabilizuje i czy możemy się spodziewać zmian w cenach surowca. Sytuacja jest nadal niepewna. Miejmy jednak nadzieję, że w niedługim czasie dostępność stali na rynku się zwiększy i sytuacja na świecie się ustabilizuje.